Od kuchni. Autorski dział Anny Ż. M. Wiśniewskiej-Grabarczyk

To nie tajemnica, że historia Trzcianki może być pisana na wiele sposobów. W tej odsłonie chciałabym zaproponować kulinarną stronę naszego miasta. Odwiecznym (może nawet nieosiągalnym) celem Wirtualnego Muzeum Trzcianki jest oddanie charakteru naszej miejscowości. A nie od dziś wiadomo, że zwyczaje, tradycje i gusta żywieniowe mówią o danej społeczności bardzo wiele.  

Trzcianka od kuchni ma być tym miejscem, które będzie powstawało przy współudziale jej mieszkańców. Chciałabym wraz z Państwem tworzyć historię miasta, w której podstawowym narzędziem pisarskim nie będzie pióro, lecz smak i zapach. Bezcenne dla tego przedsięwzięcia będą Państwa kulinarne wspomnienia utrwalone w postaci rodzinnych zeszytów kucharskich czy babcinych receptur zapisanych gdzieś mimochodem. Warto ocalić to wszystko, z czym jako młodzi dwudziestoletni wyszliśmy z domu rodzinnego, a co stało się naszą (często nieuświadamianą) tradycją kulinarną.

Być może uda się nam wspólnie stworzyć Trzcianecką książkę kucharską. W jakim celu? –  mogłoby paść z ust malkontentów. Po pierwsze byłby to zacny prezent dla najbliższych (i tych dalszych znajomych). Po drugie moglibyśmy uchwycić te tradycje żywieniowe, które są właściwe tylko naszemu miastu, jak i szukać tych, które dzielimy z resztą wielokulturowej Polski. To, że nasze menu jest bardzo różnorodne, wynika z tożsamości kulinarnej Trzcianki, która jest eklektyczna i hybrydowa – i nie są to epitety pejoratywne. Trzcianka (o czym piszemy w Historii Trzcianki) nie jest tworem jednolitym, zrodzonym ex nihilo mocą aktu królewskiego z 1731 r. Kolejne fale osadników wplatały w historię miasta swoje osobiste biografie, a co za tym idzie także swoje przyzwyczajenia i kody żywieniowe. I te właśnie będą podstawą naszych kulinarnych peregrynacji.

Kolejnym pomysłem na utrwalenie naszych wędrówek jedzeniowych jest stworzenie kulinarnej mapy miasta. Od kramów, szynków, bud rzeźniczych po restauracyjki, kafejki i jadłodajnie – wszystko to warto ocalić od zapomnienia w myśl bezceremonialnej zasady zaspokojenia ciekawości, po tę nieco szlachetniejszą zasadę, że ważną składową naszej tożsamości jest mała ojczyzna. Zdjęcia, szkice, rachunki, karty dań, przepisy, kulinarne sekrety szefów kuchni (wydobyte z tychże nie całkiem zacnymi sposobami) jak i wszelkie inne rzeczy utrwalające gastronomię Trzcianki mogą ułożyć się w mapę mentalną. Ta natomiast z biegiem obrastania w żywą tkankę może stać się namacalnym dowodem kultury biesiadowania w naszym mieście.

Poza tymi stricte trzcianeckimi peregrynacjami chciałabym zabierać Państwa w kulinarne podróże po Polsce. Badania historyków, archeologów, archiwistów, językoznawców, antropologów kultury czy historyków języka pozwalają na odtwarzanie geografii kulinarnej, która jest równie ciekawa jak geografia literacka. Ewolucja upodobań i mód żywieniowych, kultura stołu (bądź brak tejże), pojawiające się efemerycznie od XVII w. książki kucharskie – to wszystko wpisuje się w obraz Polski i Trzcianki na przestrzeni dziejów. W czasie tych kilkustronicowych wycieczek wspominać będę m. in. o jasnych (nomen omen) wiekach ciemnych, w których na stołach dominowały kasze, a różnice społeczne przekładały się na różnice w wyżywieniu. Zajrzymy do renesansowych poradników dla pań domu, do kuchni dworskich i klasztornych. Będziemy ucztować z Apicjuszem, sybarytą i utracjuszem, lecz przede wszystkim autorem rzymskiej książki kucharskiej z I w. n. e. (De re coquinaria libri X), Julianem Tuwimem, autorem Polskiego słownika pijackiego. Zajrzymy do pierwszych polskich książek kucharskich, choćby do pozycji pt. Compendium ferculorum albo zebranie potraw Stanisława Czernieckiego – barokowego dzieła z 1682 r. Skosztujemy potraw Pawła Tremo w czasie jednego z obiadów czwartkowych, by, ostatecznie, pogodzić ideologię hedonizmu kulinarnego z kulinarną ascezą. Wszak jedno drugiego nie wyklucza.

 

Witrynę napędza Drupal, system zarządzania treścią o publicznie dostępnym kodzie źródłowym

Theme by Danetsoft and Danang Probo Sayekti inspired by Maksimer